Nie ma Wolności bez Krasnoludków
Idąc do domu, Major roztaczał przed Andrzejem perspektywę nowej rewolucji.
– Będziemy malować na tych plamach krasnoludki. Plam w mieście może być spokojnie kilka lub kilkanaście tysięcy, a w całym kraju, może milion. Jeżeli powstanie na milionie plam milion krasnoludków, ludzie nabiorą sił, a rząd padnie.
– Tak, to wspaniałe – doszedł do siebie Dziewit.
– Potem – rzekł Major – na ulicach pojawi się masa krasnoludków. Będą krasnoludki i milicja. Generał podda się, jeśli nie kardynałowi, to wyjdzie z białą flagą i podda się krasnoludkom.
– Niesamowite – Andrzej stał ogłuszony rewelacyjną wiadomością.
– Czy to nie wspaniałe, wszędzie krasnoludki?
fragment książki Waldemara "Majora" Fydrycha pt. Żywoty Mężów Pomarańczowych